Ekwipunek wspinacza: jaką linę wybrać do wspinania sportowego?

Ekwipunek wspinacza: jaką linę wybrać do wspinania sportowego?

Jednym z najbardziej podstawowych elementów wspinaczkowego ekwipunku, bez którego trudno wyobrazić sobie uprawianie tego sportu (no chyba, że Waszą jedyną miłością jest bouldering bądź ograniczacie się do wspinania na wędkę na panelu ;-)) jest lina.

To właśnie dzięki tym kilkudziesięciu metrom sznurka jesteśmy w stanie bezpiecznie pokonywać drogi w skałach i górach, a następnie zjechać na dół. Oczywiście nieodzowny będzie również zaufany asekurant, któremu zdecydujemy się powierzyć nasze życie i zdrowie, ale takowych nie posiadamy w asortymencie naszego sklepu, w przeciwieństwie do lin, których akurat mamy całkiem sporo. Powstaje więc zasadne pytanie: jaki model liny wybrać i czym się kierować? Postaramy się udzielić Wam odpowiedzi na to pytanie, omawiając poszczególne parametry, na jakie warto zwrócić uwagę wybierając linę wspinaczkową.

Wybór odpowiedniej liny wspinaczkowej jest kluczowy dla naszego bezpieczeństwa i komfortu; fot. Schreiber Pötter / EDELRID

Wybór odpowiedniej liny wspinaczkowej jest kluczowy dla naszego bezpieczeństwa i komfortu; fot. Schreiber Pötter / EDELRID

Dynamiczna, czyli jaka?

Do wspinania sportowego stosujemy tzw. liny dynamiczne. Przymiotnik dynamiczny oznacza w tym przypadku nie prędkość z jaką lina będzie pracować w przyrządzie, lecz jej zdolność do pochłaniania energii kinetycznej powstałej podczas odpadnięcia. Taka lina, ze względu na swoją konstrukcję, ulegnie wówczas rozciągnięciu (nawet o kilkadziesiąt procent), co pozwala na zamortyzowanie siły, oddziaływującej na wspinacza. Gdybyśmy użyli do tego celu liny statycznej, a więc takiej, która się nie rozciąga bądź ulega rozciągnięciu w niewielkim stopniu, to mogłoby się to skończyć bardzo poważną kontuzją, gdyż całą energię (a mówimy o niemałych wartościach) powstałego szarpnięcia przyjęlibyśmy wówczas bezpośrednio na nasze ciało. Lin statycznych używamy np. podczas wspinania na wędkę (ponieważ wówczas odpada konieczność amortyzowania lotów) oraz w różnego rodzaju pracach wysokościowych.

Długość

To jeden z głównych aspektów determinujących wybór liny. Z jednej strony, im dłuższa lina, tym więcej miejsca będzie zajmowała w naszym bagażu oraz tym większy będzie jej ciężar, co z pewnością odczujemy w trakcie długich podejść. Z drugiej – jeśli planujemy wspinać się nie tylko w Polsce, gdzie drogi przekraczające 25 metrów są rzadkością (wówczas lina o długości 50 czy 60 metrów okaże się w zupełności wystarczającą), to warto wyposażyć się w linę 70-cio, a nawet 80-cio metrową, gdyż zagraniczne ogródki skalne obfitują w długie drogi, których bezpieczne poprowadzenie oraz zjazd do podstawy ściany będzie wymagało od nas nie tylko zapasu wytrzymałości, ale również odpowiedniego zapasu liny. Warto również zaznaczyć, że przy intensywnym patentowaniu trudnych dróg będziemy musieli od czasu do czasu odcinać zużyte i zmechacone końcówki liny o długości ok 2-3 metrów. Wybór dłuższej liny na ogół będzie więc lepszą inwestycją z długoterminowego punktu widzenia.

Długość liny to jeden z kluczowych parametrów, na jaki powinniśmy zwrócić uwagę: fot. Schreiber Pötter / EDELRID

Długość liny to jeden z kluczowych parametrów, na jaki powinniśmy zwrócić uwagę: fot. Schreiber Pötter / EDELRID

 

Średnica

Równie istotnym parametrem, na który powinniśmy zwrócić uwagę przy wyborze liny jest jej średnica. Ma ona wpływ zarówno na ciężar liny (grubsze liny, a więc te o większej średnicy będą siłą rzeczy ważyły więcej), jak i prędkość, z jaką lina będzie przesuwała się w przyrządzie asekuracyjnym.

Średnice lin przeznaczonych do wspinaczki sportowej na ogół mieszczą się w przedziale 8,9 mm – 11 mm. Cieńsze modele (8,9 mm – 9,4 mm) są lżejsze i stawiają mniejszy opór podczas wspinania, ale też bardzo szybko przesuwają się w przyrządzie, wymagając od asekuranta doświadczenia w sprawnym wyłapywaniu lotów. Stąd też nie są one polecane osobom początkującym, gdyż używanie takiej liny przez osobę niewprawioną jeszcze dobrze w sztukę asekuracji niesie ze sobą spore ryzyko, które lepiej zminimalizować, wybierając nieco grubszą linę, stawiającą większy opór w przyrządzie i dającą asekurantowi cenne milisekundy czasu na reakcję.

Jeśli więc dopiero zaczynamy naszą przygodę ze wspinaczką i wybieramy pierwszą linę, to polecamy sięgnąć po modele o większej średnicy, jak np. Beal Karma 9,8 mm czy Beal Antidote 10,2 mm.

Wytrzymałość – o co chodzi z tymi „rwaniami”?

Każdy model liny zanim zostanie dopuszczony do sprzedaży jest poddawany rygorystycznym testom i kontrolom, mającym na celu sprawdzenie wytrzymałości. Jest ona wyrażona w liczbie rwań, które lina jest w stanie wytrzymać bez uszkodzenia jej rdzenia oraz sile granicznej. 

Liczba rwań

informuje nas, ile ciężkich odpadnięć z rzędu na tym samym odcinku jest w stanie przetrwać lina. Jest to istotne w przypadku, gdy dopiero ćwiczymy dynamiczną asekurację i nie wyłapujemy lotów wystarczająco płynnie. 

Z kolei siła graniczna (określana również jako siła uderzenia) mówi o energii, jaka oddziaływuje na wspinacza w momencie wyhamowania przez linę lotu i w pośredni sposób odzwierciedla jej rozciągliwość – im większa wartość siły granicznej, tym lina jest mniej elastyczna, a loty sztywniejsze, czyli – jak pamiętacie z wcześniejszego akapitu – potencjalnie bardziej niebezpieczne dla zdrowia i życia. Bardziej rozciągliwa lina, o niskich wartościach tego parametru lepiej sprawdzi się jeśli brakuje nam umiejętności dynamicznej asekuracji, bądź dopiero się jej uczymy.

Impregnacja

Droższe i bardziej zaawansowane technologicznie modele lin (jak np. Edelrid Tommy Caldwell Eco Dry DT czy Beal Joker Unicore Dry Cover) posiadają dodatkowo impregnację, chroniącą linę przed oddziaływaniem wilgoci i kurzu, co bezpośrednio przekłada się na komfort i bezpieczeństwo użytkowania – mokra lina nie dość, że jest znacznie cięższa (bo nasiąknięta wodą), to jeszcze utrudnia sprawne operowanie w przyrządzie i ma obniżoną wytrzymałość. Z kolei zabrudzona i zakurzona lina szybciej ulegnie tzw. zmechaceniu”, co również nie jest ani przyjemne, ani pożądane.

Dlatego – jeśli tylko Wasz budżet na to pozwala – warto naszym zdaniem jest dopłacić te kilkadziesiąt złotych i zainwestować w linę, w której zastosowano impregnację – najlepiej, jeśli poddany został niej zarówno rdzeń, jak i oplot. Wtedy trwałość takiej liny i jej odporność zarówno na ścieranie, jak i oddziaływanie warunków atmosferycznych będzie większa niż w przypadku modeli pozbawionych impregnacji.

Nie znaczy to oczywiście, że te, w których nie zastosowano impregnacji będą gorsze – po prostu musimy wówczas o nie szczególnie dbać, by uniknąć wystąpienia wyżej opisanych problemów. Dobrą praktyką jest niedopuszczenie do tego, by linę zawsze kłaść na przeznaczonej do tego płachcie, a nie bezpośrednio na ziemi – zwłaszcza, gdy wspinamy się w skałach.

Linę zawsze kładziemy na płachcie i obowiązkowo pamiętamy o przywiązaniu jej końca; fot. Schreiber Pötter / EDELRID

Linę zawsze kładziemy na płachcie i obowiązkowo pamiętamy o przywiązaniu jej końca; fot. Schreiber Pötter / EDELRID

Lina linie nie równa…

Jeśli dobrnęliście do tego fragmentu, to powinniście być już bogatsi o wiedzę, która pomoże Wam w wyborze odpowiedniej liny dla siebie. Pamiętajcie, że zakup liny traktować należy w kategoriach długoterminowej inwestycji – normalnie użytkowana lina powinna z powodzeniem posłużyć Wam przynajmniej kilka sezonów.

Zachęcamy do zapoznania się z ofertą lin dynamicznych dostępnych w naszym sklepie, a jeśli potrzebujecie pomocy, to nie wahajcie się do nas napisać – chętnie pomożemy Wam w doborze liny, z którą będziecie mogli realizować Wasze wspinaczkowe plany. 😉